Na tegoroczny, 30. Ogólnopolski Konkurs na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej wpłynęło sto trzydzieści pięć zgłoszeń; do Gdyńskiej Nagrody Dramaturgicznej w ostatnich latach składano i po dwieście czterdzieści tekstów. To dużo, bardzo dużo, ale czy w tym przypadku z ilości wyłania się jakość? Czy w minionych dekadach powstały utwory, które mają szansę wejść do kanonu polskiej dramaturgii, czy też wprowadzenie tej literatury na scenę ma charakter jednorazowy? Pożytki z Konkursu i jubileuszową edycję analizują członkowie Komisji Artystycznej – Jacek Sieradzki piórem długoletniego koordynatora merytorycznego, a Anna Jazgarska i Magdalena Rewerenda w rozmowie z Dominikiem Gacem. Oddajemy też głos twórcom – beneficjentom i laureatom Konkursu: z Pawłem Demirskim rozmawia Kalina Zalewska, z Marcinem Liberem – Michał Smolis. Doświadczenie udziału w pracach Komisji Artystycznej (edycje 2008–2009) zainspirowały Dorotę Jarząbek-Wasyl do napisania i zilustrowania opowieści o teatralnych peregrynacjach – współczesnych i sprzed nieomal dwustu lat. O kondycji współczesnej polskiej dramaturgii pisze Piotr Dobrowolski. Joanna Żółkowska zwierza się z aktorskich rozterek.
Trzydzieści lat temu Kazimierz Dejmek ustanawiał ten Konkurs w misji ratunkowej: miał mocne przesłanki by sądzić, że polska literatura znika ze scen ze szczętem
Teatralna teoria dramatu Stefanii Skwarczyńskiej zaszkodziła tytułowemu rodzajowi literackiemu: dała pretekst do zmarginalizowania go przez literaturoznawców, których kompetencje metodologiczne i praktyka krytyczna mogłyby wspomagać osoby piszące dla teatru; w dłuższej perspektywie usprawiedliwiła też przesunięcie tej twórczości z pola praktyki dramatopisarskiej ku scenicznym praktykom dramaturgicznym, sugerując, że tekst w założeniu sceniczny nie może funkcjonować niezależnie od przedstawienia
Praca komisjanta polegała na byciu w drodze, co skutkowało osobliwą percepcją czasu i przestrzeni. Jej istotą było naprzemienne przemieszczanie się i czekanie (na środki transportu), wsiadanie i wysiadanie, rozpakowywanie i pakowanie, chodzenie i przystawanie, jawa i sen
Życie aktora z samym sobą jest trudne i pełne niespodzianek – a co dopiero życie z aktorem. Piekło trudności. Tylko dla śmiałków!
Konkurs wskazał, że bycie dramatopisarzem/dramatopisarką może być realnym zawodem, że nie jest to hobby, pisanie do szuflady, ale życie z pisania dla teatru
Jesteśmy zaskoczeni sukcesem Dropi. Umówiliśmy się, że zrobimy to przedstawienie na największej nonszalancji, dla przyjemności, na kameralnej scenie, z małą obsadą. Naprawdę, dawno tak się nie śmiałem, jak przy realizacji tego spektaklu
Konkurs pozwala wyjść poza strefę komfortu, to zobaczenie teatru takim, jakim jest, a nie jak go kalibrujemy środowiskowo. Obejrzenie tak wielu przedstawień, w tak różnych miejscach pozwala zrewidować kategorię „dobry-zły” spektakl