31 sierpnia Wojciech Plewiński obchodzi 95 urodziny. Czy jak co roku, od lat, sfotografuje swoje nagie ciało? „W tym cyklu odbija się wiele charakterystycznych dla autora tematów: portret, humor, skupienie na człowieku, ciele i jego przemijaniu – pisze Karolina Puchała-Rojek, prezentując artystę i jego dzieło. Zdjęcie okładkowe jest i nie jest „ustawką” – Wojciech Plewiński to wieloboista; wyprostowany palec środkowy to nie żart, to wynik kontuzji. Polski teatr utrwala na kliszach od 1959 roku. Był pokornym wobec reżyserów dokumentalistą czy raczej kreatorem obrazów? O tym jak, co i kogo fotografował opowiada Małgorzacie Piekutowej. W warszawskim Domu Spotkań z Historią trwa przekrojowa wystawa artysty Pozowane, podpatrzone – kontekst urodzin prowokuje Marylę Zielińską do kilku uwag. Pamięć fotograficzna to podtytuł spektaklu z udziałem białoruskiego fotografa-uchodźcy Zmicera Waynowskiego – pisze o nim Grzegorz Kondrasiuk.
Doświetlał sceny halogenami, fotografował przy stroboskopie i jeśli tylko mógł, sam „reżyserował”: ustawiał i wiele razy poprawiał ujęcia, bo, jak mówił z perspektywy czasu: Teatralny decydujący moment nie istnieje, inaczej niż w życiu ten moment można na zawołanie powtarzać
Wystawę Pozowane, podpatrzone. Fotografie Wojciecha Plewińskiego otwiera cykl z 1959 roku: Kalatówki Jazz Camping. To portret środowiska – wolnych swym talentem artystów, wyzwolonych z niedawnej przeszłości, całkowicie wychylonych w przyszłość. Autor cyklu jest jego częścią, ale stoi nieco z boku, kierując na nie obiektyw aparatu
W spektaklu Najpiękniejszy Wschód… Zmicer Waynowski dorzuca własny głos do debat o etyce fotografa-reportażysty, o retorycznej, ideologicznej naturze obrazu fotograficznego, o znieczulającym działaniu fotografii światowych obszarów kryzysu
O fotografowaniu, współpracy z Jerzym Grzegorzewskim, Andrzejem Wajdą, Krystianem Lupą i o nurkowaniu