Teatr, który się wtrąca

„Teatr, który się wtrąca”. Te słowa Zygmunta Hübnera od dekady służą jako motto Teatru Powszechnego pod dyrekcją Pawła Łysaka, ale scen, które mogłyby je umieścić na swoich sztandarach było i jest znacznie więcej. O to, co dalej z Powszechnym pyta Pawła Łysaka Maryla Zielińska. Małgorzata Piekutowa zestawia ze sobą dwie premiery – Baśń o wężowym sercu w Teatrze im. Żeromskiego w Kielcach z Nowym wspaniałym światem wystawionym w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Kalina Zalewska pisze o tym, jak Zygmunt Hübner rozumiał sens swoich słów w praktyce, prowadząc teatry: Wybrzeże w Gdańsku, Stary w Krakowie i Powszechny w Warszawie. Jarosław Cymerman przypomina wojnę teatrów w okresie powstania listopadowego w Lublinie. Grzegorz Kondrasiuk dzieli się z czytelnikami niezwykłym znaleziskiem dotyczącym bliskiej przyszłości Teatru Powszechnego…

W numerze 74:

O wtrącaniu się

Piotr Ratajczak i Marcin Liber. Bliscy pokoleniowo, ale także – wolno sądzić – światopoglądowo. W każdym razie żaden z nich nie uprawia teatru jako sztuki dla sztuki, traktując go jako narzędzie do wyrażania dość wyrazistych programów społecznych i politycznych. Słowem: obu artystom bliski jest teatr, który się wtrąca. W tym miejscu moja wzorowo paralelna relacja wyczerpała zasób podobieństw

pisze Małgorzata Piekutowa

Hübnera teatr, który się wtrącał

Choć wydawało się, że przygoda życia – prowadzenie Starego Teatru – jest już za nim, w 1974 roku został dyrektorem artystycznym otwartego po długim remoncie Teatru Powszechnego w Warszawie, którego zespół tworzył od podstaw. Miał czterdzieści cztery lata i doświadczenia, które powinny nauczyć go ostrożności, ale narażał się jak dawniej

pisze Kalina Zalewska

Wojna teatrów

Czasami „wtrącanie się” teatru ma wymiarów nieco więcej niż tylko społeczny czy polityczny, idzie bowiem również o… pieniądze i popularność. Taka historia wydarzyła się w trakcie powstania listopadowego w Lublinie na przełomie 1830 i 1831 roku, została nazwana „wojną teatrów”

pisze Jarosław Cymerman

PRASKIE SYNY i „Teatr, który się bardziej wtrąca”

Sensacja! Redakcja „Raptularza” dotarła do jednego z programów złożonych w konkursie o stanowisko dyrektora Teatru Powszechnego im. Hübnera. Otwiera on szansę na rekonfigurację nie tylko stołecznego życia teatralnego, ale i ogólnokrajowej polityki kulturalnej

pisze Grzegorz Kondrasiuk

Dlaczego „więcej niż teatr”?

Wysadziło mnie z bycia działaczem społecznym i politycznym w stronę skandalisty. Spowodowane było to, między innymi, zacietrzewienie obu stron, budowaniem podziałów. Rzeczywiście w naszym pokoleniu straciliśmy kontakt ze sobą

z Pawłem Łysakiem rozmawia Maryla Zielińska

Pół serio

00:00:00 / 00:00