Przemoc – od symbolicznej, przez werbalną, po ekonomiczną – podminowuje życie teatralne w Polsce. Ujawniana z trudem nie poddaje się sanacji, przynajmniej tej strukturalnej. Na dzień przed publicznym pokazem Heks Agnieszki Szpili w Teatrze Dramatycznym w Warszawie premiera zostaje odwołana, a reżyserka Monika Strzępka znalazła się w sytuacji samoodwołania. Czy rewolucje feministyczna i równościowa unieważniły się własnymi środkami? Te i inne pytania nurtują reżyserów różnych pokoleń, nie tylko tych, których oskarżano o przemocowe metody pracy. Grzegorz Kondrasiuk omawia Balkony – pieśni miłosne Krystiana Lupy. Maryla Zielińska pisze o trylogii Jana Klaty – Śnie nocy letniej, Wyzwoleniu i planowanym Państwie. Michał Smolis analizuje aktualność przemocy w Locie nad kukułczym gniazdem, spektaklu Mai Kleczewskiej. Dominika Kluźniak pisze o kosztach uprawiania zawodu aktorki, wynikających z zawieszenia między życiem a fikcją.
Kiedy nie możemy natychmiast, w ciągu jednego sezonu, naprawić świata – zaczynają się stare sprawki, mobbing, szczucie na siebie podwładnych, poszukiwanie kozłów ofiarnych. Przemoc nie ma twarzy konkretnej ideologii, przybiera maski
Shakespeare przegląda się w Wyspiańskim, tym co wspólne jest twarz Jokera, w niejednoznaczny sposób zarysowana w postaciach Puka/Filostrata i Muzy
Sceniczny świat Kleczewskiej należy do kobiet, ale daleko mu do utopijnej idylli „sióstr”. Nie jest to układ równych praw i jednakowych szans, podlega bezwzględnej hierarchii i opiera się na tym samym łańcuchu przemocy, o którą obwinia się znienawidzony patriarchat
Potrafię oddzielić świat zawodowy od prywatnego, ale pewności nie mam, bo czym są te sekundy, w których prawda postaci przemawia przeze mnie, a jej emocje płyną same, niewyreżyserowane