W polskim teatrze trwa karuzela kadrowa. Niektórzy dyrektorzy otrzymują kolejne przedłużenie kontraktu bez żadnego audytu, inni muszą odejść – pomimo pozytywnego bilansu. Mamy poczucie, że ani państwo, ani samorządy nie prowadzą jasnej polityki kulturalnej. Jej stan komentuje Grzegorz Kondrasiuk. Publikujemy również opinie wieloletnich dyrektorów teatrów – Anny Augustynowicz, Danuty Marosz, Ewy Pilawskiej i Marka Mokrowieckiego dotyczące m.in. procedur konkursowych. Kamila Paradowska podsumowuje blisko trzy dekady dyrekcji Anny Augustynowicz w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Jan Englert, dyrektor Teatru Narodowego w Warszawie, w rozmowie z Michałem Smolisem dzieli się refleksją na temat sprawowanej od blisko dwóch dekad funkcji, wspominając legendarnych poprzedników: Erwina Axera, Kazimierza Dejmka i Jerzego Grzegorzewskiego. Ten ostatni jest bohaterem felietonu Małgorzaty Piekutowej.
Konkurs może być otwarciem teatru na nierozpoznane terytoria. W praktyce reguły wyłaniania dyrekcji są niedookreślone. O konkursy i sukcesje zapytaliśmy Annę Augustynowicz, Danutę Marosz, Ewę Pilawską i Zygmunta Marka Mokrowieckiego.
Kto za co płaci, kto czym zarządza, czyje są teatry, kto ponosi odpowiedzialność za kryzysy, kto może od teatrów wymagać i czego – to zbyt trudne pytania
Teatr zespołowy jest miniaturą całego społeczeństwa
Jak większość ludzi teatru Grzegorzewski lubił plotki. Rytualne „Co słychać? Kto z kim?” na powitanie tylko do pewnego stopnia było grą.
Gra jest śmiertelnym wrogiem aktora. To jest jeden z paradoksów w teatrze – aktor do końca życia walczy z grą, walczy by być prawdziwym w świecie iluzyjnym